Życie emeryta

W roku 2023 przeszedłem na długo oczekiwaną emeryturę. Cieszyłem się z perspektywy wolnego czasu. Ale... 😉 moja żona oczekiwała, że mając wolny czas pomogę jej przy sprzątaniu mieszkania (oczywiście robiłem to wcześniej, ale razem z nią). Nie było problemu, ale zastrzegłem sobie, że w ramach mojej odprawy emerytalnej zafundujemy sobie robota sprzątającego. Po wielu obejrzanych propozycjach i ofertach (oraz opinii syna) zdecydowaliśmy się na robota Dreame. Niestety, mieszkanie nasze nie jest duże, a żona nie zgodziła się na robota ze stacją czyszczącą (podobno nie ma miejsca?). Wybór padł na Bota L10S Pro, czyli tylko robot ze stacją ładującą. Od 2 lat korzystamy z jego pomocy  - po odkurzeniu mebli i trudno dostępnych miejsc (tu korzystamy z odkurzacza Dreame R10) uruchamiamy odkurzacz automatyczny i najczęściej w tym czasie idziemy na spacer 😀. Trochę brak tej stacji czyszczącej i niestety L10S nie mieści się pod wszystkimi meblami... Na szczęście ma miejsce pod łóżkiem w sypialni (tam się też karmi prądem i mieszka) więc to miejsce jest zawsze dobrze wyczyszczone. Wady? Brak stacji czyszczącej (nasz wybór... 😐), nie do końca daje radę przy krawędziach ścian, nie mieści się pod paroma meblami. Zalety  - całą resztę sprzątania robi sam, nawet mopowanie wychodzi mu nad podziw dobrze 😀 Jesteśmy zadowoleni, podłogi są dobrze odkurzone i umyte, mamy więcej czasu dla siebie 🧔♥️🧑‍🦳. To jest nasza historia z Dreame 👍🙂

Udanej emerytury! Like !